TOSKANIA - jak zorganizować podróż?
21.8.18
Od naszej wycieczki do Toskanii minął już ponad miesiąc i o ile zazwyczaj po powrocie z wyjazdów mam ochotę odpocząć od tego miejsca, o tyle tym razem marzyłam od razu o zaplanowaniu kolejnego tripu w te piękne rejony. Chyba jeszcze o żadną podróż relacjonowaną na Instagramie nie dostałam tylu pytań, jak w przypadku Toskanii, dlatego przychodzę dziś do Was z krótkim poradnikiem jak zorganizować taką podróż.
Zanim zdecydujecie się na trip w tamtejsze rejony, należy zastanowić się jaki jest cel Waszej podróży. Jeśli zamierzacie wynająć willę po środku niczego i skupić się na odpoczywaniu nad basenem i oglądaniu zachodów słońca, to pełnia lata to dobry czas na taki wyjazd. Jeśli jednak zamierzacie, tak jak my, zobaczyć większość najpiękniejszych toskańskich miasteczek i nastawiacie się na ciągłe przemieszczanie, proponuję wybrać termin gdy temperatura nie przekracza 30°C. My trafiliśmy na umiarkowaną, jak na toskańskie warunki, pogodę - słonecznie, ale temperatura nie przekraczała raczej 30°C. Bywa, że lipiec i sierpień to w Toskanii nawet ponad 40°C, a taki upał skutecznie zniechęca do zwiedzania zatłoczonych średniowiecznych miast.
Jak wybrać termin?
Zanim zdecydujecie się na trip w tamtejsze rejony, należy zastanowić się jaki jest cel Waszej podróży. Jeśli zamierzacie wynająć willę po środku niczego i skupić się na odpoczywaniu nad basenem i oglądaniu zachodów słońca, to pełnia lata to dobry czas na taki wyjazd. Jeśli jednak zamierzacie, tak jak my, zobaczyć większość najpiękniejszych toskańskich miasteczek i nastawiacie się na ciągłe przemieszczanie, proponuję wybrać termin gdy temperatura nie przekracza 30°C. My trafiliśmy na umiarkowaną, jak na toskańskie warunki, pogodę - słonecznie, ale temperatura nie przekraczała raczej 30°C. Bywa, że lipiec i sierpień to w Toskanii nawet ponad 40°C, a taki upał skutecznie zniechęca do zwiedzania zatłoczonych średniowiecznych miast.
Jak dostać się do Toskanii?
Sposobów jest kilka, ale ja skupię się tylko na tym wybranym przez nas. Wybraliśmy lot WizzAirem do Bolonii. Wykupiliśmy pakiet Wizz Plus, z usługą, która pozwala dowolnie manewrować pomiędzy datami lotów, jedyny koszt jaki ponosimy wtedy przy zmianie terminu, to ewentualna różnica w cenie biletów. Zawsze stresuje mnie fakt, że w ostatniej chwili może mi wypaść coś ważnego, co pokrzyżuje plany wycieczki, więc w moim przypadku to tak naprawdę inwestycja w bezstresowe przygotowania do wylotu :) Koszt lotów wraz z usługą Wizz Plus (rejestrowany bagaż, miejsca premium, pierwszeństwo wejścia na pokład, bezpłatna zmiana lotów) i członkostwem Wizz Discount Club to 785 zł za dwie osoby. Podstawowa wersja, bez dodatkowych usług i bagażu rejestrowanego to 416 zł. Nasz pobyt w Toskanii obejmował 7 nocy.
Po dotarciu na lotnisko w Bolonii, udaliśmy się do punktu WinRent, w celu wypożyczenia samochodu, który wcześniej zarezerwowaliśmy za pośrednictwem WizzAir w serwisie Rentalcars. Wynajęcie samochodu na 7 dni kosztowało nas 684 zł. Cena obejmowała anulowanie i zmiany rezerwacji oraz ochronę od kradzieży i ubezpieczenie od uszkodzeń. Na parkingu czekało na nas auto z wybranej wcześniej kategorii. Obowiązywała nas najpopularniejsza polityka paliwowa - odbieramy auto z zatankowanym do pełnia zbiornikiem i oddajemy w takim samym stanie. Łącznie przejechaliśmy ok. 1000 km, przybliżony koszt paliwa to ok. 500 zł, do tego należy doliczyć opłaty za przejazdy autostradami. Na Instagramie pytaliście czy warto wybrać się w taką podróż zakładając przemieszczanie się pociągami - trudno mi coś na ten temat powiedzieć, ale z perspektywy roadtripu mogę powiedzieć tyle, że szkoda byłoby mi zrezygnować z komfortu, jaki daje przemieszczanie się po Toskanii samochodem. Można w ten sposób zobaczyć dużo więcej, daje to ogromną niezależność i pozwala dostosować taką podróż do sowich potrzeb. Czytałam również kilka opinii na temat zwiedzania Toskanii pociągiem i jest to oczywiście do zorganizowania - taka podróż na pewno może być bardzo udana, zwłaszcza jeśli Waszym celem numer jeden jest zwiedzenie toskańskich miast. Moim zdaniem nie sposób jednak w pełni odkryć urok Toskanii, który ukryty jest na prowincji, przemieszczając się tylko trasami pociągów, bez możliwości zboczenia z drogi, dlatego nie zdecydowałabym się na taką podróż bez możliwości poruszania się samochodem. Na pewno nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że roadtrip to po prostu moja ulubiona forma podróżowania ;)
Stamtąd ruszyliśmy w kierunku Forte dei Marmi, gdzie zaczęliśmy nasze włoskie wakacje.
Podczas pobytu we Włoszech spaliśmy w aż pięciu różnych miejscach - najpierw w okolicy Forte dei Marmi, potem trzy noclegi w prowincji Sieny, a ostatnią noc spędziliśmy w Bolonii, by bez problemu dotrzeć rano na lotnisko. Rezerwacji dokonywaliśmy przez Airbnb i Booking. W prowincji Sieny szukaliśmy głównie prywatnych willi / gospodarstw agroturystycznych z basenem. Jedną noc spędziliśmy w ośrodku wypoczynkowym SPA, który był świetną bazą wypadową do najpiękniejszych punktów widokowych. Jeśli miałabym jednak wybierać, to zdecydowanie bardziej polecam tę pierwszą formę noclegu ze względu na niepowtarzalny klimat, którego można doświadczyć tylko w tej części Włoch. Koszty noclegów zależą od wielu czynników. Dla nas ważne było, by z miejsc, w których nocowaliśmy, roztaczały się piękne widoki. Zależało nam również na basenie i śniadaniu wliczonym w cenę noclegu. Rezerwacji dokonywaliśmy kilka dni przed wyjazdem, wybór był ograniczony, a to z pewnością również miało wpływ na cenę. Nasz najtańszy nocleg w uroczym hotelu w Forte dei Marmi kosztował ok. 350 zł za noc, noclegi w centralnej części Toskanii to ok. 400/500 zł za noc ze śniadaniem. Tak jak wspomniałam, możliwe są tańsze opcje, które również z pewnością są godne polecenia i stanowią świetna bazę wypadową, więc może warto je rozważyć i zapoznać się z opiniami, zwłaszcza jeśli Waszym priorytetem nie jest wykonanie zdjęć na Instagram ;)
Na Instagramie pytaliście o lokalizację miejsc ze zdjęć, oto one:
- Fattorie di Santo Pietro
- Agriturismo Podere Spagliarda
Czym byłaby wycieczka do Włoch bez delektowania się włoską kuchnią - najlepszymi makaronami i pizzą z pieca opalanego drewnem? No właśnie.. Jednak aby dobrze zjeść w Toskanii, trzeba się nieco natrudzić. W godzinach, które dla większości Polaków oznaczają porę obiadową, czyli mniej więcej między 14 a 18, Włosi korzystają z siesty i kuchnie restauracji w tym czasie są zamknięte. Zdarzają się jednak wyjątki - podczas zwiedzania Montepulciano znaleźliśmy wspaniałą restaurację Caffè Poliziano, czynną cały dzień, a kiedy odwiedziliśmy Volpaię, trafilismy do niewielkiej rodzinnej restauracji z temperamentną właścicielką na czele - atmosfera niezapomniana. ;)
Podczas naszego pobytu udało nam się zjeść w jeszcze kilku innych wyjątkowych miejscach, oto one:
• Caffè Poliziano / Montepulciano - przepyszne ravioli i lazania; wspaniały widok z balkonu (zdjęcia wyżej) • La Taverna Del Barbarossa / San Quirico d'Orcia - pizza i gnocchi ze szpinakiem i pomidorami; widok na słynne Podere Belvedere • Bar Osteria Bonelli / Siena - szybko, tanio i smacznie, bardzo dobra lazania • Trattoria Osenna / San Quirico d'Orcia - świetny klimat, pyszne tradycyjne dania i desery • Bar Ucci / Volpaia - klimatyczna rodzinna restauracja, dobre jedzenie i niezapomniana atmosfera.
Moja rada jest taka, by przed wyjazdem zaplanować optymalną trasę i chociaż ogólnie zarysować plan wycieczki na każdy dzień - wybierzcie tylko to, co naprawdę Was interesuje. Nie oznacza to jednak, że koniecznością jest trzymanie się planu w 100%, ale uwierzcie mi, że korzystanie z niego pozwoli Wam cieszyć się pobytem, zamiast tracić czas na planowanie z dnia na dzień, zwłaszcza, że łatwo wtedy pominąć coś, co znajdować się mogło na wyciągnięcie ręki. A nawet jeśli tak się stanie, pamiętajcie, że nie jest to odległa galaktyka, tylko dwugodzinny lot samolotem, zawsze można tam wrócić :) Lepiej przywieźć z tego wyjazdu kilka pięknych wspomnień, niż zapamiętane skrawki pospiesznego zwiedzania i wyścigu z czasem.
Jeśli zamierzacie wybrać się do Toskanii na tygodniowy pobyt, bardzo ważne jest dobre zaplanowanie trasy. My korzystaliśmy z przewodnika kupionego w Empiku i kilku wpisów na blogach podróżniczych. Dokładna trasa naszego zwiedzania, to temat następnego wpisu z tego wyjazdu - juz teraz zapraszam, ale w skrócie: prosto z lotniska Bolonii ruszyliśmy na Wybrzeże Liguryjskie, następnie udaliśmy się do prowincji Sieny i tam spędziliśmy większą część wyjazdu zwiedzając najpiękniejsze miejsca w centralnej części Toskanii, w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na kilkugodzinny spacer po Florencji, a na ostatnia noc udaliśmy się już do hotelu niedaleko lotniska w Bolonii. Toskania to naprawdę duży obszar, pełno tutaj miejsc jedynych w swoim rodzaju i z każdym przebytym kilometrem ma się ochotę chłonąć więcej i więcej. Samego zwiedzania starczyłoby pewnie i na miesiąc, a gdzie czas na powolne spacery, spokojną kawę czy wieczorne wino nad basenem?
Reserved total look
.
15 comments
Piękne widoki i przepiękne stylizacje ❤️
ReplyDeletewww.aprilsisters.pl
Nie umiem nasycić oczu tymi zdjęciami!
ReplyDeleteNatchnęłaś mnie na Toskanie, koniecznie muszę tam pojechać!
Ściskam, Jess
Przepięknie <3
ReplyDeleteMoje serce zostało w Toskanii 😭😭😭
ReplyDeleteNiesamowite zdjęcia, piękne widoki udało się Tobie uchwycić <3
ReplyDeleteWylatuję do Toskanii w przyszłą środę ;) Mam oczywiście zarysowany plan i wykupione noclegi w kilku miejscach. Domyślam się, że nie zdążysz do mojego wylotu dodać drugiej części wpisu, więc czy możesz polecić jakieś szczególne perełki? Z większych miast mam w planie Florencję i Sienę, a z mniejszych: Volterrę, San Gimignano, Pienzę, Montepulciano, Montalcino oraz Cortonę. Wiem, że dużo perełek jest w okolicy Pienzy, Montalcino i Montepulciano. Któreś szczególnie polecasz? Będę wdzięczna za odpowiedź :)
ReplyDeleteZdjęcia to jakiś obłęd! Marzą mi się takie wakcję z roadtripem, aczkolwiek póki co nie stać mnie na wyjazd, a i w pracy cięzko o wolne :( Cieszę się jednak z takich wpisów, bo to daje mi motywację żeby odkładać pieniądze i polecieć gdzieś, kiedyś... ♥
ReplyDeleteWitam świetna fotorelacja, aż miło się czyta
ReplyDeleteA mnie brakuje kierowcy, kogoś kto by ze mną pojechał :(
ReplyDeleteto chyba raj <3
ReplyDeletePrzepiękne zdjęcia! :)
ReplyDeletejestem słaba w organizacji wyjazdów więc dla mnie nie byłoby to takie proste :)
ReplyDeleteBlog parentingowy
Truly stunning images. Heaven on earth I would say. And you, always incredibly beautiful. Fantastic post. Love it! <3
ReplyDeleteWspaniała relacja :)
ReplyDeleteMy latem lecimy do Toskanii, wstępny plan zrobiony. San Gimigiano, Montepulciano, Florencja i ostatni nocleg przy lotnisku- Piza. Już się nie mogę doczekać a patrząc na Twoje zdjecia tym bardziej :)
Cos pieknego. Lecimy do Toskani na tydzien w czerwcu. Czy zrobila Pani ten wpis na temat trasy waszego zwiedzania? Bardzo chetnie bym sie zainspirowala
ReplyDelete