Paryż to zdecydowanie jedno z moich ulubionych miast i choć dla wielu jego magia jest przereklamowana i istnieje tylko w filmach, to dla mnie spacer ulicami Paryża wśród urokliwych kawiarenek jest zawsze czymś pięknym. Tym razem wybrałam się do stolicy Francji z marką Etam na  imprezę w stylu pyjama party, a jako że event zaczynał się dopiero wieczorem, cały poprzedzający go dzień mogliśmy spędzić w dowolny sposób. My nadrobiliśmy nieodhaczone punkty z ostatniej wizyty - naszym celem była katedra Notre Dame, zjedzenie burgera w Cafe Charlot i zobaczenie biblioteki Sainte-Genevieve. Udało nam się nakręcić krótkiego vloga z tego wyjazdu, więc więcej już niedługo, a tymczasem zostawiam Was ze zdjęciami mojego zestawu z tego dnia - po raz kolejny lumpeksy rządzą, ten kaszmirowy płaszcz kupiłam za śmieszne pieniądze w jednym z moich ulubionych second - handów, podobnie z resztą jak szalik, który już kilka razy przewijał się na blogu.