konkurs sloggi
14.11.16Uwielbiam jesień, i choć nie da się ukryć, że w tym roku natura poskąpiła nam
jesiennego słońca, to i tak uważam, że deszczowe, melancholijne popołudnia mają w sobie
wiele uroku. Poza tym nie ma się wtedy tego poczucia, że coś nas omija, dlatego bez
wyrzutów sumienia można spędzać wieczory na przeglądaniu soup.io w towarzystwie
ulubionej herbaty i świecy zapachowej. Małe przyjemności to najlepszy sposób na
ponurą aurę. Jedną z takich małych uciech może być też otwieranie uroczego pudełka
z piękną bielizną w środku, więc jeśli i Wy macie ochotę zapewnić sobie odrobinę
komfortu na jesień w postaci super wygodnej bielizny, zapraszam do wzięcia udziału
w konkursie, który organizuję ze sloggi, która dostępna jest w sklepachTriumph, której
ideologia Let go doskonale wpisuje się w tematykę dzisiejszego posta - zachęca do
zwolnienia tempa i cieszenia się małymi rzeczami. Do zgarnięcia jest voucher o wartości
500 zł na bieliznę sloggi, niespodziankowe pudełko z prezentami od marki i bon do Spa
o wartości 350 zł - wystarczy podzielić się swoim sposobem na zapewnienie sobie komfortu
i relaksu podczas długich jesiennych wieczorów. Możecie to zrobić opisując swój pomysł
w komentarzu pod tym wpisem (pamiętajcie o podaniu swojego maila), lub/i wysyłając
zdjęcie ukazujące Wasz sposób na relaks na cajmel.konkurs@gmail.com.
Pełny regulamin konkursu dostępny tutaj. Powodzenia! :)
sloggi EverNever
wyniki: nagroda wędruje do autorki
jednego z komentarzy pod wpisem,
włascicielki podanego adresu mailowego:
lewandowskaa73@wp.pl
Gratulacje!
100 comments
Wygodna bielizna i ciepły sweter to jak dla mnie podstawy na jesień.
ReplyDeletesuper :)
ReplyDeletea do kiedy trwa ten wspaniały konkurs?:)
ReplyDeletedo 21.11, wszystko jest w regulaminie :)
DeleteKomfort połączony z relaksem w jesienny, zimny wieczór? To zdecydowanie doskonale przylegająca do ciała bielizna, w której mogę poczuć się kobieco i ogromny, ciepły sweter, który ogrzeje mnie podczas jesiennego chłodu. Do tego długie, miękkie skarpetki, puszysty koc i wygodna kanapa. W dłoni ciekawa książka, która pozwoli przenieść mi się w świat bohaterów i zapomnieć o ponurej aurze za oknem. Relaks zapewnią także płonące drwa w kominku i odgłosy iskier, które otulą mnie swoim ciepłem i wyciszą po męczącym dniu. W tle może również pobrzmiewać cicha, nastrojowa muzyka, która swoimi delikatnymi dźwiękami wyciszy mój umysł i pozwoli mi się na chwilę oderwać od rzeczywistości. :)
ReplyDeletePaulus356@wp.pl
Delete1,2,3… gramy!
ReplyDeleteJesienna melancholia jest dla mnie inspiracją. Wystarczy chwycić gitarę, kartkę i coś do pisania, najlepiej kolorową kredkę, i po chwili główkowania mamy wstęp do romantycznej ballady. A kiedy molowy nastrój udziela się nam obojgu, zawsze można urządzić sobie wspólne jam session i odkurzyć piecyk od Marshalla, grając ulubione rockowe kawałki. Czy jest coś lepszego jesienią niż wieczór w akompaniamencie gitar i śpiewu na dwa głosy przy świecach? No chyba, że czekolada ze słonym karmelem! ;)
Angelika, angelamarchewka@gmail.com
This comment has been removed by the author.
ReplyDeleteWygoda, przyjemne wnętrze, ulubiona świeca zapachowa i deserowa latte z syropem karmelowym...no i oczywiście ukochana osoba na kanapie obok mnie-tak dla mnie wygląda idealny, jesienny wieczór 😍 Uwielbiam te momenty, kiedy mogę zwolnić to zawrotne tempo, które obowiązuje nas na uczelni, zakopać się pod cieplutką kołderkę, przytulić do drugiej połówki i obejrzeć ulubiony film po raz setny (ostatnio jest nim "Rzymskie wakacje" z Audrey Hepburn w roli głównej 💕 polecam!). Jesienią też szczególnie lubię fundować sobie "małe domowe spa"-wykonać ulubiony peeling kawowy z olejkiem pomarańczowym, nałożyć bananową maskę na włosy i algi na twarz 😍 poświęcić raz w tygodniu jeden wieczór tylko sobie, aby zrelaksować się po męczącym tygodniu 😊 za to wszystko lubię jesień oraz zimę-wiosna i lato nie mają takiego klimatu, nie można poczuć tej aury tajemniczości i nadchodzących świąt 😊
ReplyDeletePozdrawiam 😘
http://platinumredhead.blogspot.com/?m=1
I like the autumn and sweater.
ReplyDeletehttp://www.mrs-escort.com/profile/rojascurtain
Mój sposób na zapewnienie sobie komfortu? Długa kąpiel, poświęcenie czasu na pielęgnację ciała, następnie otulenie się mięciutkim kocykiem i popijanie gorącego kakao. Jeśli do tego dodamy spokojny film (najlepiej z moją ulubioną Audrey Hepburn) otrzymamy wieczór idealny! Natomiast tuż przed snem najlepiej sprawdzi się ulubiona książka. Wtedy niestraszna jest mi nawet chłodna jesienna aura, oraz nie żałuję, że nie mogę spędzić wieczoru na zewnątrz. Ba, jest to idealny moment na wyciszenie się, a także na chociaż chwilowe oderwanie się od zmartwień. :)
ReplyDeletePierwsze zdjęcie jest świetne! :)
ReplyDeleteTo moje marzenie po ciężkim dniu z tej jesiennej zimnej pogody wskoczyć w miłe cieple otoczenie domu.Alicja ala197831@wp.pl
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeleteW jesienne, chłodne wieczory odnajduję relaks i przyjemność w nauce robienia na drutach. Zajęcie to pochłania mnie niesamowicie, mogę stworzyć wyjątkowe i miłe w dotyku rzeczy, którymi mogę się opatulić lub też obdarzyć innych w formie prezentu. Staje się to powoli moją pasją, którą dzielę się z najbliższymi. Zapewnia to dużą radość noszenia rzeczy własnoręcznie zrobionych oraz komfort, ponieważ mogę zrobić wszystko o czym tylko marzę. Pozdrawiam serdecznie, Magda :) vimmela@vp.pl
ReplyDeleteUwielbiam tego typu wieczory, gdy mam wszystko zrobione i pozostaje mi jedynie czas dla siebie. Taki właśnie wieczór zaczynam od zaparzenia ogromnego kubka ulubionej herbaty, związuję włosy w tzw. messy bun i wskakuję w wygodne ciuchy. Włączam ulubione piosenki, które wprowadzają mnie w taki chillowy nastrój. Zmywam makijaż i robię sobie kąpiel. Jeśli chodzi o ten moment, to jest to mój ulubiony. Mam fioła na punkcie kąpieli, ale bardziej od strony przygotowywania jej. Nalewam gorącej wody, wrzucam bombę do kąpieli (moja ulubiona to "Frozen" firmy Lush). Gdy łazienka wypełnia się cudownym zapachem i parą, wlewam płynu do kąpieli, który dodatkowo zwiększa ilość piany w wannie. Nakładam maseczkę na twarz, przynoszę herbatę i muzykę do łazienki i oddaję się relaksowi. To jest moment kiedy mogę pobyć sama ze sobą i ze swoimi myślami. W wannie nie siedzę długo, bo jak już wspomniałam wolę przygotowywać kąpiel. Po wyjściu nakładam na taką świeżą skórę balsam i wędruję do łóżka, gdzie zapalam lampki świąteczne (mam je przyczepione do ramy łóżka; tak uwielbiam lampki świąteczne nawet latem, a w jesienne wieczory jest to must have!) i pozwalam sobie na surfowanie po internecie, jednak na 30 minut przed snem biorę do ręki książkę i oddaję się czytaniu.
ReplyDeleteStaram się chociaż raz w miesiącu zrobić sobie taki pełen rytuał bo pozwala to pozbierać i ciało i duszę.
Uwielbiam jesień...
ReplyDeletePo osmiu godzinach siedzenia za biurkiem w pracy jestem zmęczona. Normalny człowiek przyjdzie, poloży sie na kanapie i włączy tv. Lecz nie ja.. Ja kocham tą pogodę, kocham tan zapach liści.Dla mnie wiosna jest zdradliwa, lato za gorące, zima za zimna. A jesień ? To moja ulubiona pora roku(w końcu jestem skorpionem) A wiec przebieram sie w wygodna bielizne bez fiżbinów, zakladam najcieplejsze ubrania jakie tylko mam w szafie i wychodzę w "świat".Kocham jesień za kolory, jest wtedy tak barwnie.Jakby dziecko pomalowało świat farbami. To wtedy widzę piękno naszej ziemi. Udaje się na długie spacery. Zawsze czuje lekki chłód na twarzy, lecz to nigdy mnie nie zatrzymuje by isc dalej. Zazwyczaj chodzę do parku, gdyż własnie wieczorami jest on pięknie oświetlony. Chodzę czasem bez celu (przyznaje), ale napajam sie tym pięknem. I tak właśnie dla mnie wieczorny spacer daje mi kompletne zrelaksowanie, nie dopada mnie żadna chandra, bo przy tak pięknej jesieni staram sie ja doceniać i wykorzystywac prawie każdego dnia. Po takim spacerze ma sie czysty umysł.
emial: kaarzyna.kobel@vp.pl
Siłownia i długi seans relaksujący w saunie to coś idealnego na jesienne wieczory, polecam. :))
ReplyDeletekasia.pietkiewicz@o2.pl
Komfort i relaks w jesienne wieczory... to dla mnie rodzinne palenie ogniska na działce, niekończące się rozmowy i śmiechy z bliskimi. Nie ma nic lepszego niż poczucie bezwzględnej miłości rodziny i otoczenie pięknej, dzikiej natury dookoła. kinbator@wp.pl
ReplyDeleteA dla mnie wygoda to nic nie robienie lub robienie czegośto po prostu możliwość wyboru,a nie przymus bo coś muszę.jesienny relaks to wolny czas, wygodna koronkowa czarna bielizna , jedwabna koszula a na niej ciepły i miękki sweter, gdy leżąc na łóżku, gdy obok śpi ukochany, a w nogach tuli się kot, gdy czytam ślepnąc od świateł Żulczyka . Jesienmy relaks to dla mnie zapach pomarańczy i parzonej kawy o pranku,tym dłuższym poranku, gdy upajam się widokiem pięknych kamienic za oknem i uśmiecham się do siebie może lekko melancholijne ,że jak to dobrze jesieni,że jesteś i pozwalasz odpoczać .
ReplyDeleteNajmilej jest chłodną, szaro-burą jesienią móc czuć ciepły, przyjemny dotyk.
ReplyDeletean.blachowska@gmail.com
Moim ulubionym sposobem na udany jesienny wieczór jest spędzenie go z ukochaną osobą przy dużej ilości czekolady ;)
ReplyDeleteTyle wystarczy
email: karolinablaszczyk996@gmail.com
Moim ulubionym sposobem na udany jesienny wieczór jest spędzenie go z moim ukochanym i sporą ilością czekolady ;)
ReplyDeleteTyle wystarczy
email: karolinablaszczyk996@gmail.com
Mój sposób na relaks to prawie rytuał! Po powrocie do domu, czy to po całym dniu pracy czy nauki, przebieram się w coś wygodnego, dokładnie zmywam makijaż, robię peeling twarzy i nakładam maseczkę. Przygotowuję dla siebie kąpiel, zapalam świece zapachowe w łazience, robię peeling całego ciała, a we włosy wcieram maskę. Odświeżona i wyluzowana zawijam się w koc na kanapie i resztę wieczoru spędzam z książką i zieloną herbatą. Czasem, gdy potrzebuję ukojenia zszarganych nerwów, włączam uspokajające dźwięki deszczu, morza, czy lasu z aplikacji w telefonie. Nie znam lepszego sposobu na relaks, gdy za oknem zimno i wietrznie.
ReplyDeletee-mail: atariden@gmail.com :)
DeleteJesień to czas stworzony dla spacerów. Wolno przechodzę po mokrych od deszczu chodnikach, otulona buchającym ciepłem i światłem z okien. W wełnianym szalu, z kubkiem gorącej czekolady pełnej podskakujących pianek... czuję się małą wiedźmą - władczynią dzielnicy. I usta same się uśmiechają, kiedy słucham plusków i mlasków wpadających w kałuże czerwonych gumiaków.
ReplyDeletepaulina.p@autograf.pl
Jesienne wieczory należą do moich ulubionych. Są niezwykle klimatyczne i spokojne. To świetny czas aby zadbać o siebie i swoje ciało! Mam kilka sposobów aby się zrelaksować i czuć się niezwykle komfortowo.
ReplyDeletePo pierwsze spędzam wieczory w przytulnych kawiarniach z ukochaną osobą lub przyjaciółmi. Kiedy jestem w domu uwielbiam piec i gotować, leniuchować w ogromnym i ciepłym kocu, odpalać kominki i świece zapachowe. Po drugie, spaceruję pośród pięknych, kolorowych liści, a podczas deszczu, czytam książki na parapecie i spoglądam na spadające krople z nieba (to działa niezwykle relaksująco). W listopadzie można zaszyć się pod kocem i nie wychodzić przez cały wieczór. Lubię robić wtedy domowe SPA. Jesień to świetny czas aby nadrobić serialowe zaległości, obejrzeć kultowe filmy, posłuchać starych płyt czy po prostu się zatrzymać i pomyśleć o sobie.
Dodatkowe umilacze: ciepłe kapcie i grube skarpety, gorąca czekolada, szarlotka, pieczone pianki, rześkie powietrze, zapach drzewa, dynia, długie kąpiele w wannie, grzane wino, ogniska, wieczory filmowe, pumpkin spice latte, długie spacery, herbata korzenna.
Mój mail: mkaszewskam@gmail.com
Wygodny fotel, kubek kakao
ReplyDeleteCiekawa książka to wciąż za mało
Może blask świeczek pachnących w łazience,
Lecz mimo wszystko ciągle chcę więcej
Gorąca woda i mnóstwo piany
To jest na pewno relaks udany
Na koniec łóżko, ciepła kołderka
Mężczyzna, który pożądliwie zerka
Seksowna bielizna, chwile przytulania
To wszystko sprawia, że odchodzi chęć do spania ;)
Te wszystkie małe radosne momenty,
Sprawiają, że człowiek jest zrelaksowany i wypoczęty.
email: anna.konofalska88@gmail.com
Komfort i relaks w długie jesienne wieczory w moim wydaniu to spotkanie w gronie najbliższych przyjaciółek, na kanapach wyłożonych ogromem mięciutkich poduszek, na których przesiadujemy sobie otulone ciepłymi kocykami, aby każda poczuła się jak u siebie w domu i rozmawiamy o przyjemnościach, przeglądamy modowe magazyny, inspirujemy i motywujemy się nawzajem, bądź wspominamy fajne momenty przeglądając zdjęcia w albumach (czego w obecnym czasie zaczyna brakować). Popijamy sobie ciepłą herbatkę z miodem, kawałkami jabłka i laską wanilii. W tle unosi się aromat świec zapachowych, które nadają niesamowity klimat. Takie wieczory lubię najbardziej, pozytywna energia innych osób zawsze ładuje moje baterie a przy tym wszystkim czuję się komfortowo a więc czego chcieć więcej :)
ReplyDeleteW poprzednim moim komentarzu zapomniałam dodać e-maila malwina2392@o2.pl. Komentarz dot. wieczorów z przyjaciółkami, gdzie m.in razem przeglądamy albumy ze zdjęciami, popijamy herbatkę z miodem, jabłkiem i laską wanilii :))
ReplyDeleteJesień ? Obowiązkowo ciepły sweter, kubek kakao z bitą śmietaną ( oczywiście jak największy ) ulubiony film, najlepiej jakiś romans przy którym łzy lecą ciurkiem. A do tego? Coś cudownego... Dużo ciepełka od kochanego mezczyzny. Kąpiel pełna piany i olejków i SPA . Oczywiście domowe SPA w którym zajmę się tylko sobą . Chwila relaksu idealnie nastraja i znika jesienna, mała depresja . Jesień jest piękną porą roku idealną do bycia leniwą kluchą, która chce leżeć cały dzień pod kocykiem jeść czekoladę i pić kakao :D
ReplyDeleteolakostrzewskaok@gmail.com
Niezawodnym sposobem na jesienny relaks jest kawa z pianką posypaną cynamonem, który jest idealnym sposobem na jesienne przeziębienia. Kawa, kocyk i bliska osoba to o tej porze roku wszystko czego można zapragnąć. Jest to moja ulubiona pora roku ze względu na piękne krajobrazy leśne, uwielbiam przeglądać takie zdjęcia! Jesień jest bardzo ciepłym okresem, emocjonalnym i czasem na przemyślenia. Na myśl o jesieni robi mi się ciepło w sercu. Pozdrawiam spod kocyka! ;)
ReplyDeleteNiezawodnym sposobem na jesienny relaks jest kawa z pianką posypana cynamonem, który jest idealnym składnikiem walczącym z panującymi przeziębieniami. Jesień jest bardzo emocjonalnym okresem, można przemyśleć wiele spraw, być z bliskimi bez wyrzutów sumienia. Kawa, kocyk i bliska osoba to wszystko czego potrzeba. To moja ulubiona pora roku również ze względu na krajobraz. Uwielbiam przeglądać zdjęcia lasów, rozdroży. Aż się robi ciepło na sercu! A jeśli chodzi o ubrania to swetry szaliki i czapki tylko poprawiaja humor! Można się owinąć ze wszystkich stron. Pozdrawiam spod kocyka!
ReplyDeleteNiezawodnym sposobem na jesienny relaks jest kawa z pianką posypana cynamonem, który jest idealnym składnikiem walczącym z panującymi przeziębieniami. Jesień jest bardzo emocjonalnym okresem, można przemyśleć wiele spraw, być z bliskimi bez wyrzutów sumienia. Kawa, kocyk i bliska osoba to wszystko czego potrzeba. To moja ulubiona pora roku również ze względu na krajobraz. Uwielbiam przeglądać zdjęcia lasów, rozdroży. Aż się robi ciepło na sercu! A jeśli chodzi o ubrania to swetry szaliki i czapki tylko poprawiaja humor! Można się owinąć ze wszystkich stron. Pozdrawiam spod kocyka!
ReplyDeleteJesień jest całkowicie magicznym odcinkiem czasu. Otaczając chłodem i szarością długich wieczorów, daje szansę na odnajdywanie ciepła w sobie. Ciepła w postaci weny, wzruszeń, refleksji, na których doświadczanie nie pozwalał dotąd czas- wcześniej pędzący szybciej. Strącając powolnie liście, zdaje się dawać do zrozumienia, że nadeszła właśnie chwila uspokojenia, zapomnienia o poprzednich schematach kipiących nieustannym pędem. Mówi: "listowie nie będzie już szargane brutalnym wiatrem-chcę dać odpoczynek drzewom, chcę go dać także Tobie. Niech dziś pytanie o kolor szminki nie będzie tym najważniejszym, po nie sięgnij do swojego wnętrza. Daj upojenie swoim zmysłom- otocz się czystymi dźwiękami prawdziwej muzyki, pieść nozdrza nutami ukochanych zapachów. Czytaj, oglądaj, przeżywaj. Na moment powróć do dzieciństwa, kiedy najpełniej cieszyłaś się otaczającą rzeczywistością- pozbawiona zmartwień na wyrost. Bądź w końcu sobą- odkrywaj siebie i poznawaj. Pielęgnuj piękno, które skrywasz w środku". Wierzę, że właśnie po to przychodzi: by ostrzec, że biegniemy zbyt szybko, zbyt ślepo. By przywrócić oddech i przypomnieć, kim naprawdę jesteśmy.
ReplyDeletenatalia_Sobiech@wp.pl
Ja relaks wbrew pozorom uzyskuje poprzez aktywność fizyczna.
ReplyDeleteDopiero kiedy się spoce czuje że wypływa że mnie cały stres mijającego dnia.dopiero wtedy mam czas żeby pomyśleć o sobie a nie o dzieciach i mężu.a świadomość że wrócę do domu uśmiechnięta i wtule się w męża,a za kilka miesięcy będę się cieszyć ładnym ciałem,jest dla mnie najlepszym relaksem w jesienne i zimowe wieczory :)
Klaudiaa.czech@wp.pl
This comment has been removed by the author.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeleteS jak Seksowna bielizna, otulająca całe moje ciało,
ReplyDeleteL jak Lawendowy zapach świec rozprzestrzeniający się w całym domu,
O jak Olbrzymi sweter, w którym cała się zatapiam,
G jak Gorąca kąpiel pozwalająca zmyć ze sobą troski dnia,
G jak Grzane wino zuchwale usypiające pomarańczowym aromatem,
I jak Idealne dopełnienie - bielizna wygrana w konkursie :)
Pozdrawiam serdecznie: annao_90@tlen.pl
Moim sposobem na przetrwanie tych jesiennych dni i wieczorów jest relaks w łóżku. Najlepiej w cieplutkim, wełnianym sweterku, z jakąś pyszną smakową herbatą z miodem i goździkami lub aromatyczną kawką. Odłączam się wtedy od internetowego świata, ale włączam ulubioną płytę i odprężam się całkowicie. To jest taka chwila tylko i wyłącznie dla mnie <3
ReplyDeleted.stefanek1995@gmail.com
Najbardziej lubię spędzać jesienne wieczory w domu. Często po powrocie ze szkoły marzę tylko o spędzeniu reszty dnia w ciepłym mieszkanku. Relaksuje mnie przygotowywanie posiłków na następny dzień. Uwielbiam zapach cynamonu unoszący się po całym domu. Relaksuję się bardzo podczas oglądania starych, dobrych serialów amerykańskich lub filmów fantasy. Takie komfortowe wieczory uwielbiam najbardziej.
ReplyDeletepaulinapl333@wp.pl
A ja uwielbiam podczas tych długich jesiennych wieczorów usiąść przy biurku i podsumować swój dzień. Wspiera mnie przy tym ciepła herbata i mój notatnik, który nosi dumny tytuł "MOTYWATOR". Zapisuję tam swoje refleksje, posiłki, cytaty, cele i inne ważne w danej chwili dla mnie rzeczy. To jest mój sposób na relaks i lepszą wersję siebie na następny dzień. Dodatkowo uwielbiam oglądać piękne zdjęcia w internecie i na to również poświęcam swój czas. Bo oglądając piękne krajobrazy, szczęśliwych ludzi i inne tego typu fotografie robi mi się cieplej i lżej na sercu oraz wyciszam i uspokajam się ;) Pozdrawiam ciepło, Mariola (mariolag94@gmail.com)
ReplyDeleteJeśli chodzi o jesienne wieczory�� to na pierwszym miejscu musi być ciepły sweter i skarpetki, do tego kubek ulubionej herbaty, gorącej czekolady czy co tam lubimy najbadziej ☕️, miejsce przy oknie (najlepiej na parapecie z ogromną ilością poduszek��), świeczka zapachowa żeby było jeszcze przyjemniej��, wybrana ulubiona książka�� -wystarczy się wyłączyć i cieszyć się tą chwilą spokoju w ten melancholijny jesienny wieczór ��
ReplyDeleteJeśli chodzi o jesienne wieczory�� to na pierwszym miejscu musi być ciepły luźny sweter i puchowe skarpetki, kubek ulubionej gorącej herbaty, gorącej czekolady lub czegoś innego co lubimy☕️, świeczka zapachowa żeby było przyjemniej, wybrana książka��, miejsce oczywiście przy oknie na parapecie z ogromną ilością poduszek��, milutki kocyk żeby się okryć jakby nam było jeszcze zimno�� - do tego wystarczy się po prostu najzwyczajniej wyłączyć i spędzić ten wieczór z przyjemnością i spokojem��
ReplyDeleteKiedy za oknem temperatura nie zachęca do wyściubiania nosa za próg mieszkania, a wiatr przerzuca liście z jednej strony ulicy na drugą marzę tylko o tym, żeby z niego nie wychodzić. Po ciężkim dniu na uczelni czekam tylko na jedno: wieczór. To idealna pora na relaks, kiedy nie ma wokół mnie tłumu ludzi i choć przez chwilę mogę oddać się przyjemnościom. Najważniejsze jest dla mnie ciepłe i wygodne ubranie - nie zapominam natomiast, żeby czuć się w nim też kobieco. Na bok idą stare, powyciągane dresy - zazwyczaj nakładam dopasowane legginsy z grubego materiału i sweter o grubym splocie. Siadam wygodnie w fotelu i słucham muzyki przeglądając książki kucharskie i wymyślając co raz to inne pomysły na kolację z rodziną. Właśnie takie wieczory odprężają mnie najbardziej i dodają siły na kolejne dni pełne wyzwań.
ReplyDelete/ jotkeny@gmail.com
Dla wielu osób przepis na relaks w jesienny wieczór jest dość uniwersalny - gorący napój, ciepły sweter i film/książka. Ja uważam, że ważniejsze jest ciepło płynące z relacji z drugą osobą. Puzzle układane z chłopakiem, grzaniec wypity z mamą, plotki z przyjaciółką przy czekoladzie czy film w towarzystwie domowego pupila. To są według mnie składniki idealnego wieczoru :) magdalena.osicka@gmail.com
ReplyDeleteWbrew pozorom mnie jesienna aura bardzo zachęca do wyjścia z domu i przebywania z ludźmi . Oczywiście nie mam na mysli długich spacerów po parku, bo wielki ze mnie zmarzlak, to jednak lubię odwiedzić ukochaną kawiarnię z moimi przyjaciółkami, napić się rozgrzewajacej zimowej herbaty z lawenda i porozmawiać o książkach, filmach i życiu. Drugim moim ulubionym sposobem na taki jesienny wieczór sa zajęcia taneczne. Współczesny stał się ostatnio moja wielka miłością, a balet czymś, z czym uwielbiam się mierzyć na każdych zajęciach. To właśnie jesień jest według mnie najlepszym sposobem na rozpoczynanie czegos i zupełnie świadomie wybrałam ten okres. Jednak kiedy wszystko to już za mną, przychodzi taki wieczór, kiedy wracam do rodzinnego domu, nakładam ulubiony rozciagniety sweter, siadam przy stole i obserwując moją zasypiajaca rodzinkę, z która nie widzę się tak często jakbym chciała, pisze kolejną sztukę teatralną albo czytam jedna z tych książek, które chce a nie muszę przeczytać. To są moje sposoby na jesienne wieczory.
ReplyDeletePozdrawiam gorąco!
Ewa
Owerczukewa@gmail.com
I stało się... Rok przyniósł kolejną porę roku, chyba tę najtrudniejszą, bo stawiającą nowe wyzwanie- jak sprawić, by nie zwariować w długie jesienne wieczory i maksymalnie wykorzystać ten czas? Jestem domatorką z prawdziwego zdarzenia, więc nie ukrywam, że chętnie oddaję się czterem ścianom i ten czas bez żadnych skrupułów poświęcam właśnie sobie. Czas relaksu to dla mnie idealna szansa na podbudowanie kobiecej pewności siebie, na nadrobienie zaległości ze świata mody i urody, dlatego chętnie wtulam się w kanapę w swobodnym ubraniu i z poczuciem komfortu przeglądam strony internetowe oraz ulubione blogi, gazety i poradniki. Uwielbiam szukać inspiracji, by potem móc działać- bo kto powiedział, że relaks nie może być aktywny? Motywuje mnie to nie tylko do zadbania o kondycję fizyczną czy skóry, ale także to poeksperymentowania z własnym stylem. Po trochu, w zgodzie z natchnieniem, które co jakiś czas przychodzi, wertuję moją szafę, która wciąż mnie zaskakuje. Znalezione w niej "skarby" natychmiast porządkuję, dopasowuję do siebie, odkrywam nowe stylizacje- w ten sposób łączę przyjemne z pożytecznym(porządkując przy tej okazji swoją garderobę ;)) Przed snem przy zapalonej świecy lubię wypróbować nową maseczkę, wykonaną domowym sposobem, znalezioną gdzieś na kobiecym forum. Kładę się spać odprężona i z cudowną świadomością, że zrobiłam coś dla siebie i z pewnością nie był to czas stracony!:)
ReplyDeleteaniet02@wp.pl
W dobie codziennego, szalenczego pospiechu za idealami, kariera, pieniedzmi i byciem wystawianym na ciagla ocene wedlug mnie najlepszym sposobem na relaks jest wylaczenie telewizora, komputera czy telefonu. Wystarczy usiasc w ciszy, spokoju i wsluchac sie w siebie. Dac odpoczac wlasnym myslom, uspokoic ten ped, w ktorym tkwimy na codzien i zastanowic sie co jest dla nas wazne. Co spotkalo nas dzis milego, jakas nawet drobna rzecz, ktora pozwoli dostrzegac piekno w codziennosci i nie zapominac o byciu dobrym rowniez dla innych.
ReplyDeleteJoanna
joanna09025@gmail.com
Gdy nadchodzi jesień odczuwam potrzebę wyciszenia i spokoju. Bardzo ciężko znoszę zimną i deszczową pogodę za oknem i moją nieustannie zachlapaną ulicę, pełną błota. Listopad jest miesiącem brzydkim i smutny, nie da się go wymazać z kalendarza dlatego też staram się zrobić dla siebie coś miłego, coś co poprawi mi nastrój i zwykle są to po powrocie z pracy przyjemne kąpiele w pięknie pachnących płynach ciastka o zapachu cynamonu. Mój domowy ubiór musi być wygodny zwykle są to leginsy i długi luźny sweter, tylko w takim stroju czuje się komfortowo, a dom jest od tego aby wypoczywać po całym dniu spędzonym poza nim. Uwielbiam przygotowywać różne wypieki zwłaszcza ciastka i muffinki, bardzo się cieszę, że mogę komuś sprawić tym radość i jak ktoś z domowników mnie chwali. Wieczorową porą tworzę sobie odpowiedni nastrój, zapalam pachnącą świece i oglądam z moim Ukochanym filmy, zwykle są to komedie z których razem się śmiejemy. gosiaw22@onet.pl
ReplyDeleteDla mnie jesień zawsze była trudnym i depresyjnym miesiącem..
ReplyDeleteJednak tego roku przynioła mi wiele pokory i mogę powiedzieć,że dała mi nowe życie. Przeszłam operację, w czasie której ustała akcja serca.
Życie jest jak jesień-nieprzewidywalne.
Uwielbiam za pomocą aparatu uchwycać to, co ulotne a zarazem takie piekne! Zachwycam się kolorami jesieni, obserwuje jak "dojrzewa"..i wcale nie zapowiada końca, a daje nadzieję lepszego początku :)
Kocham moje życie i kocham je fotografowac:)
doominika33@wp.pl
Chyba nic tak nie poprawia jesiennej chandry jak "Dziennik Bridget Jones", butelka ulubionego wina i ciepły kocyk 💕
ReplyDeleteSposób tani, nie wymagający wysiłku i można go powtarzać co drugi dzień 💪😻
Paulina paula.f1@onet.pl
ReplyDeletePo ciężkim, jesiennym dniu spędzonym w pracy, podczas którego patrzę na spływające strumienie wody po oknie, unoszącą się gęstą mgłę nad rzeką, chmury wiszące nad miastem, po kałużach, w których brudzę sobie buty biegnąc na pocztę wsiadam do tramwaju, przesiąkniętego zapachem męskich i damskich perfum, obiadu na wynos, który ktoś niesie w plastikowej torebce, prawdopodobnie jest to spaghetti bolognese, pudrową nutą od bobasa, którego trzymająca go mama stoi tuż obok mnie oraz starym plastikiem siedzeń w tramwaju. Dojeżdżam do domu. Wbiegam po schodach na pierwsze piętro, ściągam płaszcz przesiąknięty deszczem, ociekającą wodą parasolkę zostawiam na schodach, biegnę pod prysznic. 15 minut solidnego, gorącego strumienia wody oraz płyn o zapachu cynamonu i pomarańczy skutecznie zmywa ze mnie całodzienny stres. Ubieram ulubiony puchowy szlafrok i z kubkiem z wielką gwiazdką, wypełnionym herbatą z imbirem, pomarańczą i cytryną, nad którą unosi się mocny aromat goździków świeżo wyciągniętych z paczki idę do centrum relaksu. Odpalam kominek z ulubionym woskiem o zapachu Pain Au Raisin. Pomieszczenie powoli napełnia się zapachem waniliowych drożdżówek. Zapalam lampki wiszące na oknie, przez które chwilę spoglądam. Widzę ludzi, biegnących ciemną alejką do domów, uciekają przed deszczem. Sąsiadka z naprzeciwka nie zasłoniła okna w kuchni, widać jak gotuje obiad. Czyżbym widziała czerwony barszczyk w wielkim kotle? Wygodnie siadam, zawinięta w ulubiony, polarowy koc w czerwone i białe reniferki. Chwytam za nową książkę, którą kupiłam wcześniej w księgarni. Pogrążona w czytaniu podświadomie popijam herbatę. Na prośbę żołądka pędzę do kuchni po mandarynki kupione dzień wcześniej w osiedlowym markecie. Gdy wracam, świeczka już wystarczająco się rozpaliła, by z przedpokoju było już czuć waniliowe drożdżówki. Lampki uroczo się mienią. Powietrze wypełnia się aromatem obieranych mandarynek i goździkami z mojej herbaty a ja zaczytana, jestem po prostu szczęśliwa.
@ bednarekagnieszka@tlen.pl
Tylko pies, którego sierść po ostatnim spacerze jeszcze pachnie trawą i wiatrem. Pies. Najlepiej blisko człowieka albo nawet z łebkiem na. Tak, żeby nie można było się ruszyć. To znaczy można, ale się nie chce. Taki jesienny wieczór razem. Ciepło. Nic więcej. Trwajmy.
ReplyDeleteelwirarz@wp.pl
DeleteHm, chyba nie jestem zbyt oryginalna, ale ja najbardziej relaksuję się aromatyczną kąpielą, kiedy leżę w ciepłej wodzie po samą brodę. Włączam sobie jakąś przyjemną muzykę i czytam książkę, alternatywnie: to mój czas na oglądanie głupot w internetach. Do tego maska na włosy i na twarz. Po kąpieli wskakuję w dres, przygotowujemy sobie z chłopakiem pyszną kolację, herbaty z sokiem malinowym i oglądamy jakiś dobry serial. W sumie niby takie nic, ale jesienią taki czas smakuje lepiej niż latem, kiedy szkoda "marnować" wieczorów w domu. Ot, tyle:)
ReplyDelete(mail: bernadetta.pasternak@gmail.com)
W chłodny, jesienny wieczór, gdy nareszcie mam chwilę tylko siebie, lubię otulić się ciepłym kocem i zanurzyć w ulubionej lekturze. Pochłaniająca lektura, a do tego kubek gorącej i aromatycznej kawy to niezawodny sposób na relaks oraz chwilowe oderwanie się od rzeczywistości.
ReplyDeletealeksandraa.sojka@gmail.com
Moja strefa komfortu rozpoczyna sie zaraz po wejsciu do mieszkania. Po cięzkim dniu pracy, treningu a nawet cotygodniowych zakupach tylko marzę o tym by przekroczyć próg domu. Już wtedy, kiedy mam poczucie spełnionego dnia, reszta czasu pozostaje tylko dla mnie. To jest wspaniały moment, kiedy mogę bezkarnie pozwolić sobie na relask otulając się kocem z gorącą imbirówką i książką, na którą nigdy nie ma czasu. W mieszkaniu pobrzmiewa cicho muzyka z radia chili-zet, kominek uwalnia aromat przypraw korzennych,a wtedy rozbudzają się wszystkie moje zmysły. Niekiedy pozostaję pod kocem, choć czasami wędruję do kuchni wymyślając kolejne przepisy by umilić swoim kubkom smakowym dalszą część wieczoru.
ReplyDeleteLaura :)
laura.kmiec52872@gmail.com
Podczas długich jesiennych wieczorów nie może zabraknąć przy mnie gorącej czekolady oraz dobrej literatury. To mój sposób na relaks, który dopełnia moja druga połówka po prostu będąc przy mnie. Kiedy się o mnie troszczy i pyta "Czy zrobić Ci nowe kakao" nie potrzeba mi niczego więcej. :)
ReplyDeletealeksandra.lesisz@gmail.com
Ja.
ReplyDeleteMój rudy kot.
Kolejny jesienny wieczór.
Wciągam ulubiony luźny sweter.
Rozkładam koc przy tlącym się kominku.
Góralska poduszka pod głowę-gotowe, wtulam się.
Z jednej strony gorąca czekolada a z drugiej Mruczek.
Ulubiona płyta już gotowa. To chyba wszystko-mogę zaczynać.
W ręku tablet z ogromnym plikiem zdjęć z tego roku i nie tylko. Jesień-pora na wspomnienia, na to, by zatrzymać czy nawet cofnąć czas.
Oglądam, odtwarzam w pamięci, spoglądam na ogień. Czuję bijące ciepło.
Planuję, co mógłby przynieść kolejny rok, po cichu sobie marzę.
Czas płynie z minuty na minutę. Jaki krótki ten wieczór.
Cel już chyba osiągnięty, jestem zrelaksowana.
Tak, tylko tyle mi trzeba.
Komfort
Dom
Ciepło
Marzenia
anatosia12@wp.pl
Od dwóch lat jestem szczęśliwą mamą więc tak naprawdę wieczory to ten moment kiedy znajduję czas dla siebie i dla męża:) Więc oby były jak najdłuższe, choć niestety syn ostatnio zaczyna je nam skracać...
ReplyDeleteWieczór nie tylko ten jesienny to czas na przeglądanie blogów, a czasem nawet na wzięcie udziału w konkursie:)Ostatnio przeglądam też blogi szyciowe bo postanowiłam nauczyć się szyć i szukam inspiracji oraz porad...
Wieczór to czas, który umilam sobie książką. Dodatkowym umilaczem może być lampka miodu pitnego, który ostatnio polubiłam i mruczący kot wtulony we mnie.
W inne wieczory tym razem to ja wtulam się w męża i oglądamy zaległe seriale i filmy...
Lubię te swoje/ nasze wieczory bo choć bycie mamą to wspaniała przygoda to gdy malec zasypia mogę poczuć się tą dawną sobą. Sobą, która nie tylko wieczorami znajdowała czas na te miłe polepszacze nastroju... Z drugiej strony tym bardziej je sobie cenię. Agnieszka
rutaboruta@wp.pl
ReplyDeleteZapytałam swego serca, czego oczekuje! Odpowiedziało mi "Twojego szczęścia". Skłoniłam się ku stopm "jak zapewnić Wam komfort" - choć na chwilę odpocznij, odpowiedzały z nutką nadziei w głoście. Na to oburzone dłonie "a my? ". I tak właśnie postanowiłam poszukać sposobu na relaks podczas długich jesiennych wieczorów i zapewnienie sobie komfotu. A więc... zaczynam od posprzątania wspólnie z dziećmi i mężem domu. Bym czuła się komfortowo musi być czysto (oczywiście nie przesadzajmy, w "perfekcyjną Panią domu to się nie bawie"). Gdy już to gotowe, dzieci grzecznie się bawią na dywanie w salonie, maż czyta ulubioną gazetę i zerka na nie. W tedy ja... uciekam! Uciekam...! Zaszywam się w łazience, wchodzę do wanny pełenj piany i ciepłej wody. Czuję jak stres ulatuje ze mnie na stóp aż po głowę! Czuję dreszcze rozkoszy i nawał przyjemności. Zapalam zapachowe świece o zapachu piernika i czekolady, zanurzam się w ulubionej książce pełnej romantyzmu. Przez chwilę, wcieam się w główna bohaterkę! O tak! Jestem taka szczęśliwa. Wychodzę! Wykonuje peeling stóp, maluje paznokcie i dłoni. W końcu ogoliłam swoje ciało! O tak! I już jakbym zrzuciła balast swojego złego samopoczucia. Idę do męża. Robię gorące kakao, siadamy wszyscy na dywanie, przykrywamy się ciepłym kocem i ... rozmawiamy! Niby niewiele, a sprawia, że jestem innym człowiekiem. Pozdrawiam, 56manka@gmail.com
Dla mnie idealny sposób na relaks w jesienne wieczory to mój mężczyzna wtulony obok i jego ciepłe ramiona, to poczucie ciepła, spełnienia i miłości, to codzienny uśmiech kogoś bliskiego, zmysłowy masaż w idealnej bieliźnie ;), ciepły otulający całe ciało koc, gorąca herbata zrobiona od serca, spacer i taniec w deszczu, ciepła czapka, zapach lawendy, codzienny trening ten pobudzający i relaksująca medytacja, ciepłe dłonie i oddech na karku, zapachowa świeca najlepiej pomarańczowo czekoladowa, gorąca kąpiel lub wypad na termy, ulubiona muzyka i myśli powodujące wewnętrzną radość :)))
ReplyDeleteewa.drozdz@pierwszekroki.edu.pl
Długi jesienny wieczór. Jeszcze tak wcześnie...
ReplyDeleteZbieram siedem miękkich poduch (jak siódme niebo), miejsce mojego relaksu musi być naprawdę wyjątkowe - z tym bagażem wędruję w stronę okna, gdzie znajduje się moje gniazdko. Tak, właśnie parapet obrałam sobie jako punkt idealny, bo dzielący ciepłe, jasne i przytulne wnętrze od chłodnej, szarej i mokrej ulicy. Okno jest dla mnie żywym obrazem, w który mogę wpatrywać się godzinami. Z kubkiem gorącej herbaty obserwuję przechodniów, zastanawiając się, dokąd oni tak pędzą, jaki mają cel - babcia z torbą zakupów, mężczyzna w garniturze, dziecko z bukietem liści - układam dla nich różne historie. To doskonały klimat do refleksji. Co pewien czas mimowolnie odwracam głowę w drugą stronę - tu gdzie jestem jest tak cicho, tak spokojnie, tak swojo i jakby czas się zatrzymał. Tu wszystko jest moje, stara lampa i ten głośno tykający zegar. Zaczynam dostrzegać to, co w biegu uchodzi mojej uwadze, cieszę się z małych rzeczy. Nic nie jest w stanie odprężyć i podbudować mnie bardziej niż myśl, że to co mam jest rzeczywiście piękne a zarazem cudowny jest fakt, że mam taki czas, który należy tylko do mnie.
Długi jesienny wieczór? Już tak późno...
lewandowskaa73@wp.pl
Gratulacje!
DeleteJesień to moja ulubiona pora roku, a listopad ulubionym miesiącem (wcale nie dlatego, że mam wtedy urodziny :))!
ReplyDeleteLudzie się wyciszają, czas jakby zwalnia, wszystko dookoła zasypia, żeby ponownie obudzić się na wiosnę, a ja wprost odwrotnie. Jesienno-zimowe wieczory to dla mnie totalnie kreatywny czas. Kocyk, skarpetki i jazz w tle to zupełnie nie moje klimaty. Ja po intensywnych i pełnych przygód wakacjach, naładowana pozytywną energią, inspiracjami i pomysłami zaczynam tworzyć. Rysunki, grafiki, kolaże, hand-made, renowacje mebli, obróbka wakacyjnych zdjęć - to wszystko dzieje się wtedy, kiedy pogoda nie pozwala na wyjazdy i trochę odbiera ochotę na dłuższe spacery, a studia i szara codzienność potrafią człowieka skutecznie zniechęcić do działania. Żeby dotlenić umysł,który pracuje na najwyższych obrotach szybki spacer z pupilem dookoła jeziora dobrze działa, a dodatkową porcję ruchu zapewnia joga. Wprawdzie nie mam dredów na głowie, ale moje serce pulsuje w rytmach Jamajki, więc pozytywna muzyka, pyszna yerba mate i hop na matę! - cały ten zestaw skutecznie poprawia nastrój, szczególnie po ciężkim dniu na uczelni. W ten sposób szare dni mijają błyskawicznie i znowu mamy czerwiec:)
bindulaaa@gmail.com
Długie jesienne wieczory ? Jak je przetrwać by nie paść z nudy bądź nie zamęczyć się na amen?
ReplyDeleteOto mój sposób !
Wracam wcześniej z pracy pełen energii i powera,
chęć zrobienia ukochanej niespodzianki mnie rozpiera!
Gotuję obiad, na szybko, ona wraca za 3 godziny,
szkoda, że nie można uwiecznik na ten widok jej miny.
Schody obsypuje płatkami róż, na co drugim układam świece,
z dziećmi do teściowej, by się nimi zajęła szybko lecę!
W łazience już czeka kąpiel, ona wchodzi i niespodziewanie,
już z progu woła "ależ ja cię kocham moje kochanie".
W tle leci romantyczna muzyka, ściągam jej kurtkę i proszę,
by udała się do łazienki, tam szampanem jej toast wnoszę!
Miła kąpiel, w ciepłej wodzie i masaż karku przeze mnie zrobiony,
to właśnie jest wieczór pełen komfortu i wygody, jej wymarzony!
Następnie udajemy się do salonu, gdzie czeka stół nakryty świecami,
podaję do stołu, jeszcze nasz wspólny taniec, i ona zalewa się łzami !
"Już myślałam, że będzie to kolejny nudny dzień, ale mnie zaskoczyłeś,
doceniam to, ile pracy i wysiłku w zoorganizowanie tego włożyłeś".
I tak właśnie jemy, śmiejemy się i rozmawiamy,
potem na sofie wspólny masaż stóp sobie urządzamy!
I gdy przechodzimy w kierunku sypialni... ona płacze...
"nie mam odpowiedniej bielizny, sobie tego nie wypaczę".
Czar pryska, jednak mimo wszystko próbuję by ten wieczór był komfortowy,
w niesamowite emocje, niecodzienne doznania i oryginalne zadania odlotowy.
Razem kładziemy się na dywanie, i piękne gwiazdy na niebie podziwiamy
i ten czas... tylko dla nas... dla naszej miłości mamy !
I cóż... To jest właśnie mój sposób na zapewnienie komfortu sobie i żonie,
a w dodatku ukojenie stresów, pozbycie się chandry i aktywności.
Nic bardziej mnie nie motywuje, nic bardziej mnie nie raduje jak uśmiech
mojej wybranki życia! Dla niej... mógłbym tak wiele !
A na sam koniec? Spacer! Wspólny, idealny ! Jak za czasów naszego randkowania!
By nie zpomniała tych emocji ! Bo były fenomenalne !
C CZAS nas ogranicza, jednak nie możemy wpaść w tą pułapkę leniuchowania,
A AMBITNIE pora coś zdziałać, pora na coś od siebie dla innych podarowania.
J JAK tylko sobie pomyślę, ile szczęścia mógłbym dać tej najpiękniejszej kobiecie,
M MIŁOŚĆ wtedy mnie rozpiera, i jestem najszczęśliwszy na świecie.
E EMANUJE pomysłami, by jesienne wieczory były komfortowe, wygodne i ciekawe
L LENICHOWANIE? Odstawiamy na potem, najpierw pora na rozkosz i zabawę!
Pozdrawiam, wwiissnia@gmail.com
Sposób na jesienny wieczór? Żebym miała tylko jeden ;-) Ale mój ulubiony i niezawodny sposób na oderwanie się od jesiennej monotonii to tworzenie! Czego? Wszystkiego! Od muzyki, przez wiersze, aż po obrazy. Jednym słowem SZTUKA. Ona pomaga mi "zabić" czas😉 Dzięki niej po dniu pełnym przeróżnych zajęć można się wyciszyć, zrelaksować i przy tym robić coś sensownego!
ReplyDeleteA co trzeba zrobić aby zapewnić sobie komfort podczas tego działania? To proste! Ulubiona świeca zapachowa, stary szary sweter z przydługimi rękawami, herbata malinowa w dużym kubku, muzyka z ulubionej płyty w tle i można działać! Wystarczy wziąć sztalugę, płótno, farby, kilka pędzli i zabrać się do pracy :-) A skąd wziąć pomysł, gdzie znaleźć inspirację do działania? Wszędzie! Inspiracją może być piękny kokosowy zapach świecy przypominający wakacje, słońce i plażę; muzyka - wystarczy wczuć się w jej rytm ;-) a nawet niedawno przeczytana książka! Wystarczy użyć zmysłów, popatrzeć na otaczający nas świat, wydobyć to, co najpiękniejsze i zacząć tworzyć :)
Nawet jeśli za oknem jest szaro, pada deszcz, a temperatura jest bardzo niska i mamy tylko ochotę schować się pod kołdrę i zapaść w sen zimowy, to kolory farb nas rozweselą, muzyka zagłuszy monotonny dźwięk deszczu a ulubiony sweter i pyszna herbata nas rozgrzeje.
Taki jest mój sprawdzony sposób na zapewnienie sobie komfortu podczas długich jesiennych wieczorów.
Mail: alicjar6@gmail.com
Wziąć gorący prysznic żeby zmyć z siebie zły dzień. Zrezygnować z elektryczności i posiedzieć w ciepłym pokoju jedynie przy świetle pachnącej świecy. Opatulić się kocem i wsłuchać w ciszę lub dobrą muzykę. Pozwolić sobie na drzemkę. Oddychać równo i głęboko. Wypić kubek herbaty z melisy. Zdjąć za ciasny stanik i włożyć na siebie dużo za duży sweter. Uświadomienie sobie, że odpoczynek to nie lenistwo, tylko coś na co każdy zasługuje. To moje sposoby na relaks :)
ReplyDeleteewelina.wroblewska1@gmail.com
Mój sposób na relaks?? Dobre pytanie jak ja to robię skoro jestem osobą pełną energii :). Od niedawna zaczęłam uprawiać jesienno-zimowy sport, którym jest morsowanie. Ogólnie wygląda to bardzo śmiesznie ponieważ jest 20 mężczyzn i ja jako jedyny rodzynek. Muszę przyznać, że jest to dość nietypowy sposób na relaks pomimo faktu, iż nie jest uprawiany wieczorem tylko w południe. Kocham ten moment kiedy wchodzę do zimnej wody i nagle chłód odbiera mi całkowicie myślenie. Wtedy jestem tylko skupiona na swoim oddechu aby był równy i miarowy:). Po takiej rześkiej kąpieli wieczorem uwielbiam wskoczyć pod ciepły prysznic a następnie otoczyć się ciepłym polarowym szlafroczkiem i przy świetle aromatycznych świec wspominać ten niezwykły moment całkowitego zapomnienia i skupienia się tylko na swoim ciele :)
ReplyDeleteprezes68@vp.pl
Komfort i relaks jesienią… Buty przemokły, ciągle brakuje mi słońca, włosy jakoś gorzej się układają… Może przez tą wilgoć w powietrzu? Ale nie, nie dam się pokonać tej chandrze, wbrew wszelkiemu rozsądkowi wyjdę na zewnątrz. Otulam się szalikiem i wymykam do parku. Siadam na pierwszej ławce. Czuję na twarzy delikatne, prawie niezauważalne muśnięcia wiatru. Nie, jest chłodny. Subtelnie do granic zaistnienia pieści skórę, omiata ja westchnieniem. Przymykam oczy, pojedyncze nitki światła wkradają się pod powieki, rysują kolorowe obrazy, podobne do tych, jakie jako dziecko podziwiałam w kalejdoskopach kupowanych na bazarach. Oddycham coraz spokojniej, powietrze jest rześkie, czuje jak przepływa przeze mnie, kiedy koniuszkami palców przeczesuje chłodną trawę. Jest sprężysta, zadziornie kłuje mnie we wnętrze dłoni. Przeciągam się niedbale, jak zaspany kot, zwilżam czubkiem języka wargi- teraz i na nich czuję lekki podmuch. Próbuję zgadywać, czym pachnie, ale wiatr przecież niesie życie z wielu stron, zaczepia przechodniów, zagląda do osiedlowych, leniwych psów, podgląda piekarzy... Grzechem byłoby zgadywanie, co to za woń. Otwieram oczy, podciągam kolana pod brodę, źrenice zwężają się na moment, walcząc ze zmierzchem. Pora wracać... Relaks bycia samej ze sobą, samej sobie pośród dnia, obok pracy, poza chaosem, hałasem i natłokiem… Wracam do domu, nie zastanawiam się nad tym, wkładam ciepłe długie skarpety, dresy i siadam w oknie. Na zewnątrz zdążył zapaść mrok, ale spacer sprawił, że wszystko układa się mojej głowie jak w spiżarni mojej mamy – melancholia przestaje być przygnębiająca, a ciemność już nie ciągnie nastroju w dół. Teraz tylko gorące kakao – co z tego, że postronny widz uznałby mój kubek za infantylny? Jest mi dobrze, nie chcę się już dzisiaj spieszyć, nie chcę się nikomu tłumaczyć. Moja jesień nie jest smutna, jest czasem tylko dla mnie, czasem na podsumowania i odpuszczanie sobie, czasem na szukanie odpowiedzi i czasem na wypracowywanie zmian. Czasem, w którym chcę czuć się dobrze sama ze sobą, czuć się kobieco mimo warstw ubrań rodem z Doliny Muminków. Czasem, w którym znów – jak co roku – uczę się doceniać drobne przyjemności i rozumieć, że to one nadają życiu sens. kaczynska.karolinaa@gmail.com
ReplyDeleteKomfort i relaks w jesienne wieczory zapewnia mi moja łazienka. Z kubkiem gorącej czekolady przekraczam jej drzwi i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znajduję się w świątyni przyjemności – zapach olejków i aromatycznych świec przenosi mnie do odległego w czasie i przestrzeni Cesarstwa, a ja czuję się niczym Kleopatra podczas kąpieli w mleku. Z głośników sączą się ciche dźwięki muzyki, a ja przy pomocy marokańskiej maseczki przenoszę się do egzotycznego kraju położonego wśród palm i rozkoszuję się wymarzonym słońcem.
ReplyDeleteMój mail: saszka234@gmail.com
Komfort i relaks podczas długich jesiennych wieczorów .
ReplyDeletePRZEPIS !
Składniki :
Miękkie łóżko
ciepły koc
1 kg chęci
10 dag pomocy ukochanego
3 świece
2 lakiery
Ulubiony kubek pełen kakao
książka romantyczna
hula hop
skakanka!
WYKONANIE :
Zaczynamy od powortu ukochanego bądź bliskiej nam osoby. Dajemu pod jego opiekę dzieci, które mogą się bawić w tym samym pomieszczeniu. Zaczynamy od kręcenia na hula-hop ok 10 minut! Następnie kontynuujemy zadane sobie na jesień wyzwanie i skoki na skakance(podróż do Rzymu, paryża (ilość km to ilość skoków), fantastyczna zabawa). Następnie udajemy się do łazienki, gdzie wcześniej zapalone świece zapachowe zrobiły nastrój. Napuszczamy ciepłą wodę, golimy ciało , wychodzimy i je balsamujemy. Udajemy się do salonu, kładziemy się na łóżku, przykrywamy kocem, pijemy kakao. Dzieci już śpią, ukochany masuje stopy, podczas gdy ja... zanurzam się wmagicznym świecie mojej romantycznej książki. Czytam na głos by i ukochany miał z tego porzytek! I tak? Zasypiamy razem, z książką na piersi! Pobudka? Niesamowita! Odprężenie? Gwarantowane. Samopoczucie? Idealne! Więzi ? Podtrzymane ! Jeszcze tylko idealna bielizna i byłoby idealnie ! Pozdrawiam :) edka767@gmail.com
Komfort i relaks w długie jesienne wieczory najczęściej aromatyczna kąpiel mi gwarantuje - pół godziny w wannie relaksuje nie tylko ciało, ale i umysł. Czasem jest to ulubiona książka przeczytana na bujanym fotelu babci pod cieplutkim okryciem kocyka, która pozwala zapomnieć o całym świecie! Innym razem to dziki taniec z czteroletnią córeczką, podczas którego w rytmie ulubionych melodii skaczemy do utraty tchu, tworząc beztroskie wygibasy i śmiejąc się nagminnie! A czasem to zwykłe leniuchowanie w wygodnej bieliźnie z mężem w łóżku przy lampce czerwonego wina i rozbawiającej komedii! Po takich dawkach przyjemności zawsze jestem pełna energii na podbój świata!
ReplyDeleteKomfort i relaks w długie jesienne wieczory najczęściej aromatyczna kąpiel mi gwarantuje - pół godziny w wannie relaksuje nie tylko ciało, ale i umysł. Czasem jest to ulubiona książka przeczytana na bujanym fotelu babci pod cieplutkim okryciem kocyka, która pozwala zapomnieć o całym świecie! Innym razem to dziki taniec z czteroletnią córeczką, podczas którego w rytmie ulubionych melodii skaczemy do utraty tchu, tworząc beztroskie wygibasy i śmiejąc się nagminnie! A czasem to zwykłe leniuchowanie z mężem w wygodnej bieliźnie w łóżku przy lampce czerwonego wina i rozbawiającej komedii! Po takich dawkach przyjemności zawsze jestem pełna energii na podbój świata! anka32a@gmail.com
ReplyDeleteGdy nasze córeczki już śpią, jest ciemno za oknem a w pokoju zapalone świeczki o zapachu korzennym, które idealnie pasują do jesieni i zimy. Ja przytulam się do najwspanialszego faceta na świecie i razem pijemy winko przy filmie, a wszystkie stresy i troski uciekają gdzieś tam daleko...
ReplyDeleteMój mail: martapiatak@o2.pl
PRZEPIS NA WIECZÓR PEŁEN KOMFORTU I RELAKSU
ReplyDeleteSKŁADNIKI:
- wanna gorącą wodą po brzegi wypełniona
- saszetka z solą do kąpieli ulubiona
- świeczki dookoła wanny porozstawiane
- kieliszki z winem i czekoladą przygotowane
- w tle muzyka z radia płynąca nastrojowa
- bielizna SLOGGI wygodna i zjawiskowa
WYKONANIE:
1. Wybrać moment, w którym śpią dzieci - nikt nie przeszkadza.
2. Napełnić wannę wodą z lawendową solą, co nastrój poprawia.
3. Zgasić światło, pozapalać świeczki wokół wanny ustawione.
4. Do kieliszków wlać wino słodkie/półsłodkie, po prostu ulubione.
5. Włączyć radio ze stacją, która nuci melodie odprężające.
6. Zanurzyć ciało w wannie, pić wino, słuchać muzyki - to są chwile relaksujące!
7. Założyć zmysłową bieliznę SLOGGI, w której dobrze się czuje.
8. Czas na odprężenie, a więc mąż masaż żonie wykonuje.
9. Na koniec romantyczna kolacja z mężem i seans filmowy.
10. Taaak! To był wieczór pełen relaksu w pełni komfortowy!
UWAGA! Stosowanie się do powyższego przepisu sprawia,
że humor niezależnie od pogody za oknem się poprawia.
Kobieta tryskać energią zaczyna, jest stale uśmiechnięta,
Bo po tak spędzonym wieczorze budzi się rano wypoczęta!
A bielizna SLOGGI również w dzień komfort jej gwarantuje,
dodaje pewności siebie,w każdej sytuacji świetnie się spisuje!
Pozdrawiam, moniaaa777@gmail.com
Każda kobieta przyzna, że jesień, mimo szarości i mniej dni wypełnionych słońcem, jest porą roku, na którą czekamy cały rok. To właśnie wtedy nie musimy wymyślać sobie wymówek, by zostać w domu i oddać się ulubionym czynnościom. Moimi ulubionymi są takie, jak pielęgnacja ciała, wciągająca książka lub film, czy też przerabianie i szycie ubrań. A jak jeszcze zapewniam sobie chwilę relaksu, pełną komfortu? Najwięcej przyjemności daje mi moment, w którym w przytulnych, wygodnych ubraniach, bez makijażu, po rozgrzewającej kąpieli mogę wtulić się w ramiona mojego mężczyzny. Nic nie daje większego komfortu, niż bliskość ukochanej osoby. A szczególnie w długie, jesienne wieczory!
ReplyDeletePozdrawiam, Justyna.
Mail: justynabednarek94@gmail.com
Jestem miłośniczką lata, ale jesienią jest wiele momentów, dzięki którym przestaję tęsknić za gorącym słońcem. Kiedy nie pada lubię wyjść wieczorem na spacer, otulona w ciepły szalik, w uszach słuchawki z delikatną, melancholijną muzyką. Jest to czas tylko dla mnie, na przemyślenia i plany. Z kolei kiedy pogoda nie rozpieszcza, zamykam się w moim małym świecie - wchodzę pod koc, do ręki biorę kubek z chińską herbatą i odpalam laptopa. Szukam inspiracji - nowych przepisów, muzyki, ubrań, ale przede wszystkim miejsc - nie ruszając się z pokoju zwiedzam świat i planuję letnie podboje. To mój ulubiony sposób na zapomnienie o jesiennej szarudze i dostrzeżeniu trochę słońca w codzienności.
ReplyDeleteBuziaki, Kasia
e-mail: kasbo7@wp.pl
Jesień to dla mnie czas w którym intensywniej skupiam się na sobie. I nie jest to objaw samolubstwa :) Deszcz i wiatr za oknem to najlepszy czas na domowe SPA - glinki i maseczki w kolorze spadających liści, świece o zapachu pomarańczy i goździków oraz ja - zadowolona kobieta, która uwielbia odnajdywać luksus w codziennych drobnostkach. Relaksem jest dla mnie również gotowanie - pół dnia rozłupywania, a potem pieczenia dyni, aby w efekcie usiąść wieczorem z ukochanym przy stole i wspólnie zachwycać się jesiennym smakami. To również czas ogrzewania stóp o domowego czworonoga i wspólne picie grzanego wina z drugą połówką.
ReplyDeleteA na koniec przyznam szczerze - kocham słońce i podczas lata czuję się najlepiej. Ale nie jestem osobą, która nie potrafi odnaleźć się w pogodzie za którą nie przepada. Dlatego praca nad sobą i szukanie szczęścia zawsze i wszędzie to relaks sam w sobie. Pozytywne podejście do życia to poczucie komfortu o każdej po roku :))
Oczywiście musiałam zapomnieć o mailu :))
ReplyDeleteewelina.kans@gmail.com
Cześć ! :)
ReplyDeleteCzasem wydaje nam się, że jesienne wieczory to będzie męka, której nie przetrwamy, a jeśli już się to uda, będzie bardzo ciężko.
Na dworze ciemno, ponuro i wiatr wieje. Brrr... Wszyscy kichają, prychają i kaszlą roznosząc zarazki.
Trudno o optymizm ! :)
Aby go z siebie wykrzesać i spędzać miło jesienne wieczory, każdego dnia sprawiam sobie przyjemności.
Nie muszą to być od razu zakupy w Mediolanie lub podróż w ciepłe kraje. Chociaż osobiście w jesienne wieczory uwielbiam planować podróże. Przeglądam zdjęcia z wakacji i wyjazdów, sprawdzam oferty biur podróży i tworzę listę miejsc, które chciałabym zobaczyć.
Zbliżają się święta, więc skrupulatnie planują prezenty do których zawsze dołączam coś z rękodzieła. W ruch idzie więc modelina, nożyczki, szydełko i troszkę innych drobiazgów.
Słucham muzyki, bo nic nie poprawia mojego samopoczucia tak jak dobre rockowe nuty. Chętnie poznaję nowe gatunki i zdobywam wiedzę na temat nowych zespołów. To doskonały czas, aby zrobić sobie dobrze w kuchni. Gotuję i piekę, szukając nowych przepisów i inspiracji. W końcu mam czas zrobić rzeczy na które zwykle mi go brakowało. Bardzo ważne jest dla mnie otaczanie się optymizmem. Kolorowa pościel, nastrojowe świece, czy bajeczne obrazy. O to właśnie w jesieni chodzi.
iwaaa91@interia.pl
Aby go z siebie wykrzesać i spędzać miło jesienne wieczory, każdego dnia sprawiam sobie przyjemności.
Nie muszą to być od razu zakupy w Mediolanie lub podróż w ciepłe kraje.
Długie, jesienne wieczory to idealny czas żeby skupić się na sobie. Można je spędzić na różne sposoby. Oczywiście cudownie jest dopieścić swoje zmysły, zanurzyć się w wannie pełnej gorącej wody i piany, otulić się miękkim swetrem, zjeść jeszcze ciepłą, cynamonową szarlotkę w blasku świec. To jest niepowtarzalny klimat. I choć kocham ten sposób opiekowania się swoją duszą to nie potrafię ukryć, że aktywne spędzanie jesiennych wieczorów dodaje energii, rozgrzewa i podnosi odporność. Spacer, przejażdżka rowerowa, a nawet rozciągajaca sesja jogi. Myślę, że połączenie tych dwóch sposobów, gwarantuje nie tylko spokojną, pozytywną jesień, ale też siłę do wejścia w następną porę roku i mnóstwo endorfin. ❤
ReplyDeleteEwelinapiskorska94@gmail.com
This comment has been removed by the author.
ReplyDeletePusty dom, kuchnia, cichutka muzyka w tle. Ja w krótkich, wygodnych spodenkach, delikatnym koronkowym topie w kolorze brzoskwiniowego różu i ślicznym fartuszku, który pamiętam jeszcze z czasów dzieciństwa. Wyłączam telefon. Na blacie poukładane rzędy czystych słoików. W powietrzu zapach smażonych śliwek i wilgotne ciepło pary znad kuchenki. W głowie poczucie bezpieczeństwa, że zimą nie zabraknie żadnych smakołyków. Będzie można pić herbatę z malinami, piec ciasta, a świeżo upieczony chleb smarować domowymi przetworami. Tak, wekuję! Podnoszę ciężkie wiklinowe kosze pełne jabłek, parzę język gorącą konfiturą, zakręcam szkło zbyt małymi do tego dłońmi i irytuję się, kiedy pokrywka nie pasuje i... ciągle się uśmiecham. Wykonuję plan aż do ostatniego słoika, aż do ostatniej zapełnionej półki. Mimo włożonego wysiłku czuję się zrelaksowana. Po wszystkim siadam w fotelu, owijam nogi wełnianym kocem i sięgam po książkę. W mgnieniu oka pochłaniam kolejne rozdziały, popijając herbatę z goździkami i miodem. Długie jesienne wieczory wcale nie muszą być nudne!
ReplyDeleteDaria
mdaria1994@gmail.com
Dla mnie poczucie komfortu wiąże się ze spokojem, dlatego też, gdy wiem, że mogę pozwolić sobie na chwilę dla siebie wyłączam telefon oraz wszystkie tego typu urządzenia i idę po prostu na długi spacer. Wystarczy 30 min, a drogi, które mijam codziennie i widziałam tysiące razy nabierają nowego wymiaru, za każdym razem dostrzegam coś, czego wcześniej nie zauważałam. Takie wyciszenie umysłu pozwala mi się zrelaksować i dodaje mi sił na następny dzień pełen obowiązków. Dla mnie jest to niezwykle inspirujące, ponieważ często po takim wypoczynku mam głowę pełną pomysłów i jestem gotowa podejmować nowe wyzwania. Zdecydowanie jest to moja ulubiona i niczym niezastąpiona forma relaksu. Pozdrawiam serdecznie :)
ReplyDeletedaria.szajrych@op.pl
Czy jest coś milszego w szarobury jesienny wieczór niż przytulna kanapa, pachnąca ulubiona herbata i błogi relaks przy pasjonującej książce lub ulubionym magazynie? Lubię pod wieczór usiąść wygodnie na kanapie i delektować się moją ulubioną herbatą. W weekendowe wieczory dodatkowo delektujemy się samodzielnie upieczonymi ciasteczkami lub ciastem, a aromat rozpływający się po domu wprowadza nas w baśniowo-nostalgiczną atmosferę. Jesienne wieczory rozświetlam płomykami zapalonych, pachnących świec. Tańczące płomyki dają nam nie tylko brakujące światło, ale i potrzebną energię. W jesienne wieczory spędzamy miło czas przed kominkiem, w spokoju czytając dzieciom stare bajki Braci Grimm i Hansa Christiana Andersena. Z niecierpliwością czekam na wiosnę i lato, ale bardzo lubię te spokojne, ciche, długie jesienne wieczory.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeleteKomfort i relaks na jesienne wieczory?
ReplyDeleteHmmmmmm...
Cóż, na szczęście nie urodziłam się we Francji - choć pod wieloma względami szalenie tego żałuję - ale tam modne i (no wiem, ekologiczne) jest grzanie na siedemnaście stopni. Ja wysiadam - nie moje klimaty. By czuć się komfortowo mnie trzeba przynajmniej stopni dwudziestu dwóch...
Nie urodziwszy się na Szetlandach (duńskie są, prawda?) mam podejrzane upodobanie do owiec, nie kulinarnie, absolutnie - raczej pod postacią wełny. Koce, skarpetki, aseksowne beże, które zabiłyby każdego - przyzwyczajonego do seksowności Amerykanina (tak przynajmniej mówią filmy :) - mnie na komfortowy wieczór pasują absolutnie.
Kulinarnie? Będzie po chińsku - duuuuuuuużo herbaty. Ewentualnie po brazylijsku - dobra kawa nie jest zła. Jedzenie? Tu gorzej, bo dla komfortu powinno być kalorycznie, ale psyche ma (grecka!) ma opory, bo od ciasteczek ponoć dupka rośnie, od chipsów, frytek i orzechów też... Mogę jeść ewentualnie marchewkę, ale to już nie to samo...
Jeśli chodzi o literaturę, to niestety urodziłam się Polką i mogę co prawda czytać w innych językach, ale jak ma być komfortowo i z relaksem - to zdecydowanie być to musi po naszemu. Albo w dobrym tłumaczeniu. Normalnie - preferowałabym reporta, ale ponieważ świat jednak bywa zły, to niech będzie krymiał... Tam jest fikcja. Gdybym urodziła się Skandynawką, czytałabym Mankella, Nesbo, Lackberg i wielu, wielu innych w oryginale... Tak zostają tłumaczenia i zapach cynamonowych ciasteczek pod postacią świeczki (od zapachu dupka rośnie mniej)...
Gdybym urodziła się Włoszką, wlałabym sobie do tego lampkę prosseco, a gdyby to była Hiszpania - to na bank skończyłoby sie na sangrii, mnie wystarcza kieliszek nalewki z czarnego bzu i kawy - w mistrzowskim wykonaniu mojej mamy... Chociaż, jesienią lampka czerwonego wina też jest wskazana...
I światło. Niestety urodziłam się w kraju, gdzie zimy są bure (a będzie jeszcze gorzej - bo efekt cieplarniany rządzi), a o słońcu myśli się oglądając fotki z Malediwów (tam się niestety nie urodziłam)... Trzeba mi więc dobrych lamp i luster, odbijających promienie świec... Romantyzm na poziomie Jane Austin (może gdybym była Angielką widzałabym romantyzm w jesieni?)...
I muzyki. Różnej :) Tu czasami bywam Amerykanką, czasami Francuzką, a bywa, że i Portugalką. Zdecydowanie - muzycznie (o każdej porze roku) jestem kosmopolityczna... Tylko jesienią ta muzyka jakaś bardziej esencjonalna jest... Jak zresztą wszystko...
Komfort i relaks na jesienne wieczory?
ReplyDeleteHmmmmmm...
Cóż, na szczęście nie urodziłam się we Francji - choć pod wieloma względami szalenie tego żałuję - ale tam modne i (no wiem, ekologiczne) jest grzanie na siedemnaście stopni. Ja wysiadam - nie moje klimaty. By czuć się komfortowo mnie trzeba przynajmniej stopni dwudziestu dwóch...
Nie urodziwszy się na Szetlandach (duńskie są, prawda?) mam podejrzane upodobanie do owiec, nie kulinarnie, absolutnie - raczej pod postacią wełny. Koce, skarpetki, aseksowne beże, które zabiłyby każdego - przyzwyczajonego do seksowności Amerykanina (tak przynajmniej mówią filmy :) - mnie na komfortowy wieczór pasują absolutnie.
Kulinarnie? Będzie po chińsku - duuuuuuuużo herbaty. Ewentualnie po brazylijsku - dobra kawa nie jest zła. Jedzenie? Tu gorzej, bo dla komfortu powinno być kalorycznie, ale psyche ma (grecka!) ma opory, bo od ciasteczek ponoć dupka rośnie, od chipsów, frytek i orzechów też... Mogę jeść ewentualnie marchewkę, ale to już nie to samo...
Jeśli chodzi o literaturę, to niestety urodziłam się Polką i mogę co prawda czytać w innych językach, ale jak ma być komfortowo i z relaksem - to zdecydowanie być to musi po naszemu. Albo w dobrym tłumaczeniu. Normalnie - preferowałabym reporta, ale ponieważ świat jednak bywa zły, to niech będzie krymiał... Tam jest fikcja. Gdybym urodziła się Skandynawką, czytałabym Mankella, Nesbo, Lackberg i wielu, wielu innych w oryginale... Tak zostają tłumaczenia i zapach cynamonowych ciasteczek pod postacią świeczki (od zapachu dupka rośnie mniej)...
Gdybym urodziła się Włoszką, wlałabym sobie do tego lampkę prosseco, a gdyby to była Hiszpania - to na bank skończyłoby sie na sangrii, mnie wystarcza kieliszek nalewki z czarnego bzu i kawy - w mistrzowskim wykonaniu mojej mamy... Chociaż, jesienią lampka czerwonego wina też jest wskazana...
I światło. Niestety urodziłam się w kraju, gdzie zimy są bure (a będzie jeszcze gorzej - bo efekt cieplarniany rządzi), a o słońcu myśli się oglądając fotki z Malediwów (tam się niestety nie urodziłam)... Trzeba mi więc dobrych lamp i luster, odbijających promienie świec... Romantyzm na poziomie Jane Austin (może gdybym była Angielką widzałabym romantyzm w jesieni?)...
I muzyki. Różnej :) Tu czasami bywam Amerykanką, czasami Francuzką, a bywa, że i Portugalką. Zdecydowanie - muzycznie (o każdej porze roku) jestem kosmopolityczna... Tylko jesienią ta muzyka jakaś bardziej esencjonalna jest... Jak zresztą wszystko...
Mój pierwszy sposób, na wczesną jesień to góry. Góry uwielbiam zawsze, a jesienią chyba najbardziej za kolory, jakby nachlapane farbą przez rozrzutnego malarza. I zapach, wszechobecny zapach liści butwiejących i więdnących traw. I światło - subtelne i miękkie, przetykane srebrnymi nitkami babiego lata. I nawet to, że dni krótsze, i temperatury chłodniejsze, bo wędrówka wtedy spokojniejsza, trochę nawet leniwa. Idziemy, dzieciaki w nosidłach śpiewają, gadają albo śpią - a my idziemy, słuchamy naszych kroków, a na górze, tradycyjnie wpadamy w zachwyt. I powrót do schroniska, na wieczór z sokiem malinowym (dzieciaki) i grzańcem (my), i gitara i trzaskający kominek i zapach drewniany.
ReplyDeleteA drugi sposób, na porę szaro-listopadową, to - jak już położymy spać maluchy, zapatrzymy się na śpiące buzie oddychające ze spokojem - herbata z imbirem, jazz na winylu i gry planszowe. Najbardziej lubimy te strategiczne, angażujące totalnie, i miło masujące mózg myśleniem innym niż na co dzień. Bardzo orzeźwiające!
Pozdrawiam:)
odpoczywalnia@gmail.com
Cajmel co z wynikami konkursu?😄
ReplyDeletedziś będą :)
DeleteDziękuję za wszystkie zgłoszenia, zarówno tutaj, jak i na maila! :)
ReplyDeleteKiedy wyniki ? w regulaminie jest napisane , że powinny być dwa dni po zakończeniu konkursu 🙄
ReplyDeleteKiedy wyniki ? w regulaminie jest napisane , że powinny być dwa dni po zakończeniu konkursu 🙄
ReplyDeleteNiestety moje ostatnie wyjazdy nieco opoznily ogloszenie wyników, przepraszam. Od wczoraj sa juz na blogu:)
DeleteGdzie można znaleźć wyniki?:)
ReplyDeleteSa już na końcu posta :)
Deletekiedy wyniki ?
ReplyDelete